
Martyna Szlachetka
Smutna książka, ale... - Król Maciuś I
Ostatnio przeczytałam książkę Janusza Korczaka pt. Król Maciuś I – to jedno z zadań, które sobie wyznaczyliśmy w realizowanym przez moją grupę projekcie edukacyjnym dotyczącym postaci autora.
Książka opowiada o chłopcu, który zasiadł na tronie jako małe dziecko. Na początku jest rozpieszczanym maluchem, ale wkrótce pragnie, jak jego przodkowie, być śmiałym. Gdy wybucha wojna, razem z Felkiem, swoim przyjacielem, jako zwykły żołnierz wyrusza na front. Dzięki temu nabywa różnych umiejętności, np. jak być pokornym. Bo przecież wszystko, co robimy w życiu, czegoś nas uczy. Maciuś wprowadził w rządzonym przez siebie państwie wiele reform. Tworzył dziecięcy sejm. Niestety, tchórzostwo poddanych przyczynia się do jego pokonania i uwięzienia. Skazany został na śmierć, ale w ostatniej chwili zmieniono karę – pobyt na bezludnej wyspie.
Była to smutna książka. Na początku zafascynowało mnie to, że mały chłopiec został królem, pomyślałam – też bym chciała. Jednak rządzenie to odpowiedzialność, współpraca z wieloma ludźmi. Trzeba chyba do tego dorosnąć. Dziecko jest przecież tylko dzieckiem i potrzebuje wzorów, aby nauczyło się jak żyć. Maciuś uosabia świat pragnień dziecięcych, chce, aby ludzie byli szczęśliwi, pragnie pokazać, że jest odważny, pewny siebie, ale przecież jest jeszcze dzieckiem i tak naprawdę niewiele może. Autor pokazuje świat uczuć małego człowieka, relacji dorosły – dziecko.
Polecam przeczytać tę książkę, ponieważ jest bardzo ciekawa. Myślę, że nie jest łatwą lekturą, ale taką, o której należy rozmawiać. Może zaciekawić zarówno dorosłych jak i dzieci.